AKTUALNOŚCI

Wojtek Belon

Data: 2019-06-04 16:09:42
Wojtek Belon. Przyjaciel. Człowiek. Artysta.

Dla mnie istnieje ( tak ! istnieje!) w tej właśnie kolejności . Artysta dopiero na trzecim miejscu . A artystą był . Tworzył i żył jak artysta . W czasach naszej młodości wielu było takich , którzy żyli jak artyści . Wstawali późno , byli raczej niepunktualni , pili i palili . Tylko nic nie tworzyli . Wojtek pisał . Nie mam pojęcia kiedy .Tak jak nigdy nie udało mi się odkryć kiedy czytał . Nigdy nie widziałem go z książką . A łykaliśmy wtedy książki zachłannie . Od Umberto Eco do Faulknera . On wszystko miał wyczytane. Może jego doba miała 28 godzin . Przez normalne 24 godziny żył .A przez pozostałe cztery czytał i pisał . A żył pełnią życia . Jego przygody życiowe wystarczyły by na kilka żyć . Wtedy jeszcze nie było gier komputerowych w których można mieć kilka żyć . Wojtek realizował to w realu. Żył , pisał , występował , momentami studiował i jeszcze był Goprowcem . Łączyło nas poczucie humoru i podobne spoglądanie na świat. Był bardzo dowcipny. I wesoły . I panował nad nami . Nami - ludźmi którzy go otaczali . Zawsze wokół niego było sporo ludzi . Różnych. Obok profesorów uniwersytetu pojawiali się spawacze i oczywiście goprowcy . Był , jak to się często określa , guru . Sami kpiliśmy z tego określenia mówiąc „ guru co ma nerwy ze sznurów” .Faktem jest ,że nami rządził . I robił to w taki sposób ,że rzadko ktoś z nas się orientował . Odbywały się niezliczone imprezy . Czasem podczas nich śpiewaliśmy swoje nowe piosenki , dyskutowaliśmy i przede wszystkim żartowaliśmy . W czasie jednej z takich balang we Wrocławiu w mieszkaniu naszych wspólnych przyjaciół Gosów usłyszałem pierwszy raz „ Majstra Biedę „. Wszystkich nas zatkało . Był z nami chyba również Jacek Kleyff i jego zatkało też. Słuchaliśmy wtedy sporo muzyki . Rockowej . Wojtek nie uprawiał piosenki , tak zwanej , poetyckiej . On zresztą nie był w żadnym nurcie . On sam tworzył swój nurt . Kiedy pierwszy raz usłyszałem Bukowinę z gitarzystą elektrycznym Ryśkiem Styłą zdziwiłem się . Wojtek powiedział ,że zawsze chciał grać rocka . Kiedyś nawet przetłumaczył piosenkę „ Rolling Stonsów „ „Take me to the station ..” i parę razy ją zaśpiewał.
Nie pasował do wizerunku poety- chudziny w wyciągniętym swetrze z żółtymi od papierosów palcami i bezdennie smutnymi oczami. Był postawnym, uśmiechniętym mężczyzną który podobał się kobietom . A był poetą . Kiedy napisał :
„ W mieście jak ryby tramwaje
a niebo jak żuraw
schyla się nocą i świtem powstaje
nad rybną studnią bez dna „
spytałem: „ O co ci chodzi ? Co to za ryby ? „ Odpowiedział jakimś żartem .Dużo później stałem kiedyś wieczorem u kogoś na balkonie i miałem pod sobą tramwaje . Pomyślałem: „ wyglądają jak ryby w wannie „ I wtedy przypomniałem sobie tę piosenkę . „ O skurczybyk ! „ krzyknąłem na głos .
Bukowina powstała przypadkiem . W Szklarskiej Porębie odbywała się ( odbywa się do dziś ) Studencka Giełda Piosenki Turystycznej . W bazie namiotowej studenckiej „ Pod Ponurą Małpą „ . Tam w latach siedemdziesiątych pojawiła się grupa młodzieży z Buska Zdrój . Rozbili swoje namioty i chodzili po górach . Wieczorami śpiewali przy ognisku . I zbliżył się termin Giełdy. Kierownicy bazy poinformowali młodzież z Buska ,że będą musieli opuścić bazę , bo jest cała zarezerwowana dla uczestników Giełdy . I wtedy ktoś z tego kierownictwa wpadł na pomysł w jaki sposób mogą zostać . „ Przecież wy znacie wiele różnych piosenek . Zgłoście się do uczestnictwa w Giełdzie i nie tylko będziecie mogli zostać , ale dostaniecie jeszcze bloczki na jedzenie „ I zostali . I pojawiła się „Wolna Grupa Bukowina „ . Później kpiliśmy z tej nazwy . Kiedy długo montowali się na scenie . Mówiliśmy : „ to jest Wolna a nie Szybka grupa „ W istocie nazwa odnosiła się do tego ,że skład zespołu bywał różny . Stąd „ Wolna” od wolności . Zawsze był Wojtek, prawie zawsze Grażyna Kulawik zwana Zającem a dalej …. kto chciał i mógł . Od Wojtka Jarocińskiego przez Wacka Juszczyszyna do Adama Ziemianina i Michała Lorenca . A nawet ja . Brałem udział w nagraniu w studenckim radiu NOWINKI w nagraniu ballady o „Cześku Piekarzu” . Jeździłem parę lat z Bukowiną po Polsce . „Okazjami” przede wszystkim. „ Okazja” to był swoisty autostop . Wojtek znany był z niechęci do klasycznych metod podróżowania . Zamiast PKS- u „okazje „ , zamiast kupowania biletów na pociąg „korumpaż” ( nie wiem jak to się pisze . Nigdy tego słowa nie napisałem). „ Okazja „ to było zatrzymywanie samochodu na szosie na rogatkach i za „ co łaska” podróżowanie do celu . „ Korumpaż” to było niekupowanie biletu w kasie na pociąg tylko płacenie konduktorowi . Żeby nie było wątpliwości bez wypisywania biletu . Wszystko załatwiał Wojtek . Był mistrzem nawiązywania kontaktu . Z każdym . Kiedy pierwszy raz Bukowina pojawiła się na FAMIE ( Festiwal Artystyczny Młodzieży Akademickiej ) Wojtek jechał ze mną . FAMA w naszym środowisku była uważana za szczyt festiwalowego życia studentów . Reżyserami koncertów byli zawodowcy . Nawet Olga Lipińska . I na tym festiwalu mamy obaj się zjawić s . Ja byłem już rok wcześniej , Wojtek po raz pierwszy . W pociągu prosi mnie : „ słuchaj ty mi nie zniknij jak już tam dojedziemy , bo ja tam nikogo nie znam „ . Przyjechaliśmy. „Poczekaj tu „ mówię „ pójdę do recepcji po bloczki na jedzenie i dowiem się gdzie mamy mieszkać „ . Poszedłem . Nie było mnie z pół godziny . Kiedy wróciłem Wojtek już był otoczony wianuszkiem ludzi . Wszystkich znał . Ja nie znałem połowy . I tak było w każdym mieście . Wszystkich znał ,umiał porozumieć się z każdym . Będąc cały czas sobą . Nigdy później nie spotkałem nikogo takiego . Kiedy jeździłem z Bukowiną po Polsce natykaliśmy się na różne sytuacje . Wojtek zawsze był górą . Nawiasem mówiąc kiedyś go spytałem o co chodzi z tą Bukowiną . Jesteście z Buska a Bukowina kojarzy mi się z Tatrami . Wyjaśnił . Nie chodzi o Bukowinę Tatrzańską . Chodzi o las Bukowy traktowany jako oaza szczęścia . Czasem rozmawialiśmy poważnie . Żeby zaraz odreagować śmiechem . Podczas naszego występu prowadziłem coś w rodzaju konferansjerki oraz śpiewałem parę swoich piosenek. Też raczej poważnych . W stylu walczących o lepszy świat . I żeby odreagować robiliśmy blok występu Zakładowego Kabaretu Truteń . Kpiliśmy z zakładowych kabaretów , które raczej gloryfikowały niż krytykowały rzeczywistość zakładową posługując się estetyką ,pardon, disco polo .
Jeśli artysta to człowiek niezależny , niepodlegający wpływom i niepoddający się modzie to Wojtek był artystą ze wszech miar. Dowodem jest to ,że jego piosenki żyją do tej pory a Bukowina nadal występuje . I dowodem to wydawnictwo . Tym którzy te piosenki znają życzę by kolejny raz udało im się posłuchać ich tak jakby ich słuchali po raz pierwszy . Przyjaciołom z Bukowiny życzę by nadal występowali . A tym którzy te piosenki usłyszą po raz pierwszy zazdroszczę .
Krzysztof Piasecki 



wiadomości

Projekty muzyczneProjekty muzyczne
Krzysztof Piasecki - zdjęcie

"Czerwony dywan" - do posłuchania

2012-10-24 20:17:46

"Czerwony dywan"- do posłuchania. Muzyka Jan Hnatowicz ,tekst K.P. W marcu ukazała się płyta Krzysztofa Tyńca "Dopokąd". Na niej też "Czerwony Dywan"

Krzysztof Piasecki - zdjęcie

"List z Krakowa"- do posłuchania

2012-10-22 21:56:22

"List z Krakowa"- do posłuchania. Piosenka napisana na konkurs piosenek o Wrocławiu. Muzyka i słowa K.P.